Wbrew pozorom przygotowanie domowych sajgonek nie jest trudne i pracochłonne. Trzeba przestrzegać tylko kilku zasad. Po pierwsze nie nakładać zbyt dużo farszu. Po drugie nie moczyć długo papieru ryżowego. Wystarczy krótkie zanurzenie w wodzie. Papier zmięknie też trochę od wilgotnego farszu. Takie postępowanie sprawi, że sajgonki nie popękają podczas smażenia.
Składniki
- cebula, 1 mała
- czosnek, 2 ząbki
- świeży tarty imbir, 1 łyżka
- marchewka, 1 średnia
- papryka czerwona, 1/3 strąka
- mięso mielone wieprzowo-wołowe, 200 g
- sos sojowy, 3 łyżki
- ocet ryżowy, 1 łyżka
- sos rybny, 1 łyżka
- natka pietruszki, 1 pęczek
- szczypiorek, 1 pęczek
- makaron ryżowy, 50-60 g
- grzyby mun, 5 sztuk
- jajko, 1 duże
- papier ryżowy, 15-20 arkuszy
- olej do smażenia
Sposób przygotowania
- Cebulę i czosnek drobno posiekać. Zeszklić na oliwie razem z imbirem. Dodać marchewkę startą na grubych oczkach tarki i drobno pokrojoną paprykę. Dusić, aż warzywa zmiękną.
- Wrzucić mięso. Rozdrobnić widelcem. Smażyć do momentu, aż ładnie się zarumieni. Wlać sos sojowy, rybny i ocet. Dodać drobno posiekane zioła. Wymieszać. Przełożyć do miski.
- Makaron i grzyby mun przygotować wg przepisu na opakowaniu. Dobrze odcedzić i drobno pokroić. Dodać do wcześniej przygotowanych składników. Do letniego farszu wbić jajko. Dokładnie wymieszać.
- Przygotować miseczkę z ciepłą wodą. Każdy arkusz papieru ryżowego zanurzać w wodzie. Następnie ułożyć na desce do krojenia. Na brzegu nałożyć po 2 płaskie łyżki farszu (lub mniej). Złożyć boki do środka, a następnie zwinąć w rulon. Odłożyć na talerz.
- Na patelnię wlać sporo oleju. Rozgrzać, a następnie smażyć sajgonki na złoty kolor z każdej strony.
Pyszności! Uwielbiam sajgonki, szczególnie ze słodkim sosem chili 🙂
Mam opakowanie papieru na sajgonki zakamuflowane w szafce od wiekow!
I zero pomyslow na wykorzystanie!
A tu takie apetyczne zdjecie, ze chyba bede musiala sie za nie zabrac!
🙂
Robiłam te sajgonki już parę razy i są rewelacyjne!!!!
A można z piekarniku upiec?
Obawiam się, że nie. Ale nigdy nie próbowałam 😉